Zabudowa Gniezna na początku XIX wieku Do dnia wybuchu pożaru w Gnieźnie, większość budynków zbudowana była w całości bądź w części z drewna. Także murowane budynki zawierały liczne drewniane elementy, w tym pokryte gontem lub strzechą dachy. W 1818 roku podczas inspekcji budowlanej miasta, komisarz Regencji naliczył w mieście 451 domów w tym tylko 32 murowane (7%) i 113 szachulcowe. Reszta, czyli około 306 (68%) było konstrukcji drewnianej. Za znaczną część budynków murowanych uchodzić mogły kanonie stojące na Wzgórzu Lecha i w jego sąsiedztwie. Ogólnie, zabudowa miejska była ciasno ustawiona oraz łatwopalna co sprzyjało rozprzestrzenianiu się ognia. | Przebieg pożaru Pożar wybuchł 27 maja 1819 roku, w domu galanternika Icka Ephraima przy ulicy Żydowskiej. Znajdowała się ona w dzielnicy żydowskiej, tuż za murami miasta od strony wschodniej. Panująca w tym okresie susza i północny wiatr przyczyniły się do szybkiego rozprzestrzeniania ognia. Wkrótce w płomieniach stały już ulice Żydowska, Trzemeszeńska, Tamka, Rynek oraz całe miasto w murach. Gdy płomienie dosięgły magazyn prochu kupca Müntzberga znajdującego się przy północnej stronie Rynku, doszło do eksplozji. Po około 5 godzinach żywioł udało się opanować. Akcją ratowania miasta kierował sekretarz powiatowy Dresp i mistrz koronkarski Waraczyński. |
Straty Straty wywołane pożarem były ogromne. Spłonęło 245 budynków – 111 domów i 134 przybudówki. Ratusz miejski znajdujący się na Rynku (choć przeznaczony do rozbiórki, nadal spełniał swoją funkcję) również spłonął. Katedra oraz kościoły w murach: św. Trójcy i OO. Franciszkanów ocalały. Również kanonie sąsiadujące z Katedrą ominęły płomienie. Spłonął, bądź został uszkodzony kościół świętego Ducha, który w niedługim okresie został rozebrany a cmentarz przy nim po kilkudziesięciu latach zniwelowany. Ocalał stojący w murach przy ulicy Tumskiej kościół świętej Anny, jednak ze względów regulacyjnych został w późniejszym czasie rozebrany. O ofiarach śmiertelnych źródła nie wspominają. |
---|